Przejdź Trening Doskonalenia Emocjonalnego By Stać Się Najlepszą Wersją Siebie
Czy zastanawiałaś się kiedyś, co naprawdę powstrzymuje Cię przed realizacją swoich marzeń? Czy czujesz, że ktoś lub coś wciąż podcina Ci skrzydła, odbierając odwagę do działania? Niezależnie od tego, czy walczysz z brakiem pewności siebie, niskim poczuciem własnej wartości, trudnościami emocjonalnymi, czy natrętnymi myślami – odpowiedź jest w zasięgu Twoich możliwości!
Odblokuj Swoje Wewnętrzne Możliwości
Wyobraź sobie życie, w którym to Ty decydujesz, jakie emocje będą Ci towarzyszyć każdego dnia. Gdzie jesteś pewny siebie, zaradny, zdeterminowany i szczęśliwy. Gdzie przeszłość nie wpływa już negatywnie na teraźniejszość, a każdy dzień wypełnia poczucie spokoju i spełnienia. Dzięki programowi Tajemnice Funkcjonowania Umysłu nauczysz się, jak:
Zrozumieć i skutecznie korzystać z potęgi swojego umysłu, by myśli i emocje wspierały Cię, a nie ograniczały.
Pozbyć się blokad emocjonalnych, takich jak lęk, poczucie winy, niska samoocena, które powstrzymują Cię przed pełnym rozwojem.
Wzmocnić w sobie takie cechy, jak wytrwałość, opanowanie, radość, i poczucie własnej wartości – kluczowe do osiągnięcia sukcesu w życiu osobistym i zawodowym.
Kim Właściwie Jestem
Nazywam się Przemysław Kapuściński
i jestem Trenerem Doskonalenia Emocjonalnego
Historia:
Historia tego jak się stałem człowiekiem, który profesjonalnie zajmuje się Emocjami sięga czasów z przed kilkunastu lat. Kiedy to w ogóle nie radziłem sobie z emocjami. Takie emocje jak: złość, gniew frustracja, niska pewność siebie towarzyszyły mi często.
A to co mnie skłoniło do pracy nad sobą, to depresja, przez którą chciałem umierać.
Przez 10 lat rozwijałem firmę, sieć sklepów spożywczych, aż do 2012 roku, kiedy to zmonetyzowałem firmę i zamieniłem ją na pasywne dochody.
Miałem wtedy wszystko co uważane jest powszechnie do szczęścia potrzebne: Pieniądze, Rodzinę, Dom, Wolny czas.
Jednocześnie zmagałem się z głęboką depresją, łącznie przez jakieś 7 lat. Tak poważną, że przez ostatnie lata jej trwania codziennie chciałem umierać, bo nie umiałem sobie radzić ze swoimi emocjami i natłokiem ciężkich myśli.
Wtedy to właśnie sobie uświadomiłem, że pieniądze szczęścia nie dają, wolny czas szczęścia nie daje.
Co w takim razie daje Miałem tak ważne zasoby i byłem nieszczęśliwy.
Psychoterapeuci mi nie pomagali.
Podsumowując mówili coś podobnego: Proszę pana ma pan pieniądze, wolny czas, dom, rodzinę, zdrowie. Po prostu niech pan się cieszy życiem.
Generalnie mieli rację, tylko jak to osiągnąć, jak ciężkie emocje i myśli same napływały. Tego już nikt nie mówił.
Cele i Doświadczenie:
Punkt zwrotny w moim życiu to moment, w którym postanowiłem, że odnajdę co sprawia, że człowiek jest szczęśliwy. Co sprawia, że robi to co robi. Co sprawia, że jest efektywny, że ma prawdziwe, wysokie poczucie własnej wartości, ma wysoką pewność siebie i cieszy się życiem.
Wytrwała i intensywna praca nad zrozumieniem Tajemnicy Umysłu trwała mniej więcej 6 lat. Pasywne dochody, które zbudowałem wcześniej praktycznie pozwoliły mi skupić swoją uwagę tylko na tym by profesjonalnie zgłębić ten temat.
W tym czasie przejechałem Polskę wszerz i wzdłuż poznając wielu wspaniałych ludzi i ich podejście do świata. Przeczytałem dziesiątki książek, przerobiłem dziesiątki kursów, zapoznałem się z tysiącami godzin materiałów video omawiających ten temat, albo spokrewniony. Przeczytałem tysiące artykułów. Wszystko w celu pełnego zrozumienia, jak funkcjonuje człowiek.
Posiadam między innymi takie Certyfikaty:
– Succes and Change – Mateusz Grzesiak
– Szkoła dla rodziców i Wychowawców cz I. – Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna
– Szkoła dla rodziców i Wychowawców cz II. – Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna
– Coach Mentor Consult – Mateusz Grzesiak
– Akademia – My i Inni – Giovani Pietro Aimo
W całej podróży poznałem niesamowite idee takich ludzi jak: Anthony Robbins, Mateusz Grzesiak, Joseph Murphy, Anthony de Mello, Napoleon Hill, T. Tarv Eker, John Gray, Simon Simek, Michał Wawrzyniak, Wanda Wegener, Frank Bettger, Remigiusz Kalwarski, Brain Tracy, Giovani Pietro Aimo, Dale Carnegie i jeszcze wielu innych.
Na to wszystko wydałem grube dziesiątki tysięcy złotych i ponad 6 lat życia, ale warto zadbać o jakość swojego życia. A efekt? Jak dla mnie jest rewelacyjny. Nie żałuję żadnej złotówki, ani żadnej godziny spędzonej nad tym.
Efekt:
Cała ta podróż sprawiła nie tylko, że dzisiaj w pełni cieszę się życiem, jestem pewny siebie, wiem czego chce, wyznaczam sobie swoje cele i je osiągam. Ale przede wszystkim cieszę się, że potrafię całą tą wiedzę przekazać i pomóc innym skutecznie wdrożyć ją w życie.
A jakie to efekty inni osiągają?
Myślę, że najlepiej jak bezpośrednio zapoznacie się z ich opiniami.
Oto kilka z nich.
Zobacz jak swoją podróż ze mną opisują moi klienci
Opinia Magdy:
Moja praca nad sobą trwa już wiele lat. Próbowałam różnych sposobów, aby być zadowoloną z samej siebie. Jednak cały czas miałam ujemne poczucie własnej wartości. Byłam ogromnie surowa względem samej siebie, chyba nawet nie umiałam siebie polubić. Wszelkie moje próby poprawienia mojej sytuacji prowadziły mnie do punktu wyjścia, znów się czułam niekomfortowo z samą sobą.
Pewnego dnia umieściłam post na jednej z grup. Wśród kilku odpowiedzi znalazł się komentarz Przemka…
Pomoc Przemka, to nie leżenie na kozetce, nie leki i płakanie w chusteczkę u psychologa. To ogromna motywacja do chcenia tam, gdzie się nie chce, wierzenia w to, w co się wcześniej nie mogło uwierzyć, działania tam, gdzie był zastój. — wdzięczna.
Nasza praca nie trwa długo, konkretnie miesiąc. Po tych 4 tygodniach prowadzenia wiele się nauczyłam. W końcu udało mi się zrozumieć, że mam w sobie wartość i że mogę być z siebie dumna w naprawdę wielu obszarach życia. Zaczynam wierzyć w siebie. Coraz stabilniej stawiam kroki w otaczającej mnie rzeczywistości. Uczę się sobie wybaczać, dziękować, kochać siebie taką, jaka jestem. W ciągu intensywnej pracy jaka jest za mną zrobiłam ogromny rachunek sumienia. Mogę na jego podstawie zdecydować, co chcę zostawić za sobą i czy w ogóle CHCĘ to zrobić? Zrozumiałam, że to nasze decyzje prowadzą nas w życiu i czynią nas takich, jakimi jesteśmy. Mogę każdego dnia dokonywać świadomych wyborów, jakimi myślami chcę się karmić i wybierać te budujące mnie i moje otoczenie. Czy mogłam wcześniej stawać przed takim wyborem? Oczywiście! Jednak dopiero rozmowy z Przemkiem rzuciły nowe światło na postrzeganie wielu spraw…
Zdaję sobie sprawę, że jeszcze długa droga przede mną, ale mam wyznaczone cele. Wiem, jaka chce być i dążę do tego. Jestem przygotowana na porażki, bo już nie patrzę na nie, jak na koniec świata, tylko jak na okazję do odbicia się i ruszenia dalej.
Przemku, dziękuję Ci, że okazałeś się po prostu człowiekiem… Nie patrzysz, tak jak psycholog, terapeuta, czy inny specjalista na przychodzącego z problemem jak na „PRZYPADEK”. Czuje się, że naprawdę chcesz pomóc, sprawiasz, że osoba, której poświęcasz czas, czuje się istotna, wysłuchana, zachęcona do pracy nad sobą.
Każdemu, kto tak, jak ja jeszcze miesiąc temu, nie jest świadomy swej wartości, serdecznie polecam współpracę z panem Przemysławem Kapuścińskim. Dajcie sobie szansę uwierzyć w siebie.
Magda
Opinia Joanny:
Czego miałaś już dość? (przed rozpoczęciem)
Byłam w epicentrum totalnego zamętu. Wszystko ze wszystkim mi się przeplatało, firma w „powijakach”, małe dzieci, ciągłe kłótnie z mężem, długi i często brak pieniędzy na ich spłatę. To wszystko łącznie z pracą działo się w jednym miejscu czyli moim domu. Nie potrafiłam oddzielić jednego od drugiego. Przeżywałam ciężkie chwile, nie panowałam nad swoimi emocjami. Najbardziej cierpiała na tym moja córka i mąż. Cały ten chaos jakby się nawarstwiał.
Z czym sobie nie radziłaś wcześniej?
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że z własnymi emocjami . One nakręcały coraz większy niepokój, a to rodziło coraz większe problemy w różnych obszarach mojego życia. Poza tym właśnie poszczególne obszary były nieuporządkowane. Jestem dziś tego świadoma dzięki Tobie Przemek, dzięki tym wszystkim godzinom, które mi poświęciłeś. Było ich bardzo, bardzo dużo.
Co powodowało twój niepokój?
Pamiętam, że bardzo chciałam to zmienić. Poszukiwałam różnych rozwiązań. Czytałam poradniki, wraz z mężem postanowiliśmy spróbować terapii rodzinnej, ale to nic nie dawało. I to było bardzo niepokojące!
Nim rozpoczęliśmy coaching czego oczekiwałaś?
Moim największym zmartwieniem w tamtym czasie była firma w kiepskiej kondycji ogólnej i finansowej, więc moje oczekiwania związane były właśnie ze sprawami biznesowymi. Zresztą byłam przekonana, że temu i tylko temu będą służyć nasze rozmowy, bo poznaliśmy się przecież w takim obszarze
Co chciałaś zmienić?
Chciałam wyjść na prostą w biznesie. Natomiast fantastycznym zaskoczeniem było to, że trafiłam na człowieka, który patrzy na wszystko bardzo szeroko. Pamiętam, że faktycznie nasze rozmowy zaczęły się od firmy. Pamiętam też, że już po kilku sesjach wiedziałam, że spadłeś mi z nieba. Tak to określałam, bo tak czuję. W sytuacji kiedy wiszę nad przepaścią, nie mam z kim pogadać, bo przecież nikt mnie nie rozumie, nagle pojawia się Przemek, który mnie rozumie! Wtedy poczułam, że chcę zmienić wszystko, że wiesz co robisz, że poprowadzisz mnie we właściwym kierunku – zaufałam Ci. Nie zawiodłam się.
Jakie 3 rezultaty masz teraz dzięki temu coachingowi?
Porządek.
Wiem, że życie dzieli się na różne obszary. Potrafię w nich funkcjonować. Nie mieszam ich, nie przeplatam, bo to rodziło chaos. Bardzo pomógł mi w tym awatar. To było dla mnie wielkie odkrycie. Pamiętam jak mi wspomniałeś na zakończenie jednej z rozmów, że na kolejnej opracujemy awatara. Byłam tak podekscytowana, że nie mogłam się doczekać kolejnej. Do dziś się nim posługuję. W awatarem-pracownikiem firmowym. To jest bardzo zdyscyplinowana kobieta, ma poukładane cele, pracuje z kalendarzem. Robi plany na każdy tydzień i każdy dzień. Potrafiła powiedzieć swoim znajomym i rodzinie, żeby dzwonili do niej po godzinach urzędowania. Ponieważ pracuję w domu, więc często miałam pokusę, żeby np. powiesić pranie, wstawić nowe itp. Dziś mój awatar pilnuje, żebym na to nie traciła czasu i nie rozpraszała swoich myśli. Jak kończy pracownik, to skupiam się na życiu domowym…
Wszystko co się dzieje, dzieje się dla Ciebie.
To właściwie stało się mottem przewodnim w moim życiu. Powiedziałeś mi to kilka razy, może kilkanaście, bo pomimo, że nie jestem słuchowcem, brzmi to w mojej głowie mówione Twoim głosem. (Zresztą ja znam tylko Twój głos).
Teraz kiedy coś pójdzie nie tak wyciągam wnioski. Zastanawiam się co mi to dało, czego mogę się nauczyć na przyszłość i co mogę zrobić, poprawić, ulepszyć. Dzięki temu udało mi się wyjść z wielu trudnych sytuacji. Gdyby nie to myślenie, wiele z tych spraw bym położyła. Wiem, że tego podejścia do problemów uczy się ode mnie moja pracownica. Ona mnie po prostu modeluje. Widzę to.
Muszę jeszcze koniecznie dodać, że jestem teraz bardzo skuteczna w roli szefa, bo potrafię wyznaczać cele, delegować obowiązki, wytyczać plany na dalszą i bliższą przyszłość.
Ten sposób myślenia pomógł mi się szybko pogodzić z wiadomością o nieuleczalnej (przynajmniej dziś) chorobie, która mnie dotknęła. Nie rozpaczam, zmieniam dietę, wprowadzam więcej ruchu. Postanowiłam dzięki … być w lepszej kondycji niż kiedykolwiek.
Myśl o tym co masz, a nie o tym czego nie masz
Wypracowuję w sobie ten system myślenia. Pomaga mi w każdym obszarze, ale najbardziej w relacji ja – mąż. Dzięki temu uświadomiłam sobie, że w mojej głowie jak mantra przetwarzane były (świadomie używam czasu przeszłego) negatywne myśli o moim mężu…
Dziś je zastępuję. Myślę o tym co mój mąż potrafi, w czym jest dobry. Ten sposób myślenia sprawia, że mój mąż jest jeszcze fajniejszy. Miałeś rację Przemek, to sprawia, że dostaję od niego jeszcze więcej. Teraz kiedy to piszę słyszę z sąsiedniego pokoju jak czyta Mikołajowi bajkę, opowiada mu o autach i doceniam to.
Byłeś tłumaczem, tylko Ty potrafiłeś mi wytłumaczyć zachowania mojego męża. To często ratowało moje całe dnie. Pamiętam jak dzwoniłam do Ciebie po awanturze. No powiedz co się stało – mówiłeś. Te rozmowy sprawiały, że zaczynałam rozumieć sytuację. Opadały emocje, mogłam funkcjonować zamiast się bić z myślami.
Jak to wpływa na twoje życie?
W moim życiu bardzo wiele zmieniło się na lepsze. Wiem czego chcę, wiem jak tam dojść. Uzbroiłeś mnie w narzędzia ku temu. Widzę przed sobą wielką perspektywę. Przestałam sabotować swoje plany.
Dziękuję, że spadłeś z nieba. Jesteś dla mnie darem od losu.
Joanna O.-P.
Opinia Małgorzaty:
Przemka poznałam pod koniec stycznia, gdy przechodziłam załamanie nerwowe po nieprzyjemnej rozmowie z członkiem rodziny. To właśnie wtedy napisałam na forum jednej z grup wsparcia dla osób borykających się z różnego rodzaju zaburzeniami psychicznymi. Wystarczyło 30 minut rozmowy z Przemkiem za pośrednictwem messengera, abym spojrzała na sytuację w inny sposób i tym samym się uspokoiła. Po tym wydarzeniu poszukałam informacji na temat Przemka, ponieważ czułam że jest odpowiednią osobą, która jest mi w stanie pomóc.
Od 10 lat choruję na nerwicę lękową z atakami paniki, stany depresyjne, emetofobia, agorafobia oraz zaburzenia osobowości, w tym osobowość depresyjno unikowa, borderline. Przez 10 lat korzystałam z pomocy psychologów, psychoterapeutów, psychiatrów, hipnotyzerów – było ich około 10 – z marnym skutkiem. Uważam nawet, iż z roku na rok mój stan się pogarszał mimo przyjmowania leków i korzystania z terapii, od ponad roku nie byłam poza swoją strefą bezpieczeństwa, nie opuściłam domu.
Dwa tygodnie później rozpoczęłam trening pod okiem Przemka. Już po pierwszej rozmowie telefonicznej zaskoczyła mnie ilość cennych informacji/wiadomości jakie otrzymałam od niego. Przemek dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem. Robi to w sposób jasny, przejrzysty i zrozumiały. Już na pierwszej sesji poczułam, że mogę mu w pełni zaufać. Sesję odbywały się i odbywają 2 razy w tygodniu o stałych porach. Przemek dba o stały kontakt między sesjami. Na początku treningu byłam przekonana, że będzie to wyglądało zupełnie, jak z innymi terapeutami czy psychologami. Byłam pozytywnie zaskoczona, że nie zajmujemy się wyłącznie przeszłością, skupiamy się w głównej mierze na tym co jest tu i teraz, a przeszłość i przyszłość jest tylko dodatkiem.
Rozpoczynając trening z Przemkiem chciałam poradzić sobie z obowiązkami domowymi, nauczyć się skutecznie uspokajać, zwłaszcza w momentach gdy odczuwam silny lęk, zrozumieć siebie, skąd u mnie takie objawy i lęki, pozamykać wszystkie sprawy z przeszłości zwłaszcza te trudne, które niewątpliwie mają wpływ na mój stan zdrowia, uwolnić się od lęków o przyszłości, chciałam również zrobić krok do przodu i opuścić swoją bezpieczną strefę, czerpać z tego przyjemność.
Podczas treningu Przemek rozkłada mi dany problem na czynniki pierwsze, dzięki czemu łatwo jest mi to zrozumieć, potem wskazuje mi rozwiązanie jakie powinnam zastosować. Po zajęciach z Przemkiem otrzymuje zadania, które mają przygotować mnie na życie w przyszłości. Nie zawsze udaje mi się wykonać zadanie poprawnie, po prostu coś zapomnę albo źle zrozumiem. Nawet wtedy Przemek ponownie wszystko mi tłumaczy tak, abym mogła wykonać zadanie poprawnie. Mój nauczyciel jest osobą cierpliwą, dokładną, szczerą, wyrozumiałą i wiarygodną, pracowitą. Po raz pierwszy od dnia ,w którym dowiedziałam się o swojej chorobie poczułam, że mogę osiągnąć tak wiele.
Mój trening pod okiem Przemka rozpoczął się 3 miesiące temu, a ja już zauważyłam zmiany. Zaczęłam się szczerze uśmiechać, przeglądając się w lustrze coraz częściej widzę promienną twarz. Wcześniej prawie nic mnie nie cieszyło, a jeśli już, to mój uśmiech był sztuczny, wymuszony. A teraz słoneczny dzień jest powodem do szczęścia. Zauważyłam również zmiany w sposobie prowadzenia rozmów z innymi osobami, głównie z członkami rodziny, wcześniej użalałam się nad sobą, chciałam by mnie zauważono, w tej chwili nie potrzebuję już tyle uwagi, czuję się dużo lepiej sama ze sobą niż kiedyś.
Jestem również w stanie określić plan dnia i się go trzymać. Nie przeciągam w czasie zadań, tylko biorę się do działania, a po każdym dobrze wykonaniu obowiązku potrafię się docenić, zauważyć w sobie wartość.
Nie jest tak, że jestem idealna, zdarza się także , że nie wykonam w 100% założonego planu. Jednak nie denerwuję się tak jak kiedyś, nie poniżam siebie, nie wymierzam sobie kary i nie zostawiam wszystkiego odłożonego co jeszcze bardziej mnie dobijało. Teraz ze spokojem przełożę to na następny dzień i widzę w sobie wartość, którą kiedyś nie potrafiłam dostrzec.
Nad tym jeszcze nie zaczęliśmy pracować, ale sama, z własnej inicjatywy pokonałam już pierwszy krok poza domem, dla kogoś to tylko jeden krok, nic nie znaczący, dla mnie to duże osiągnięcie. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Wszystkie bariery zaczynają kruszyć się, a ja otwierać na życie. Moje poczucie własnej wartości się poprawiło, nauczyłam się przyjmować komplementy, stosuję pozytywną afirmację, choć do pełni sukcesu jeszcze daleka droga. To w tej chwili na podstawie obecnych postępów mam odwagę wierzyć, że jeszcze będę się spełniać zawodowo, pełnić rolę żony i matki. Jeszcze dwa miesiące temu nie potrafiłabym sobie nawet próbować tego wyobrazić, po prostu nie widziałam żadnej możliwości, która by mi na to pozwoliła.
Z każdym dniem coraz lepiej radzę sobie z lękiem, do tej pory podczas ataków paniki, brałam leki doraźne, próbowałam z całych sił zapanować nad atakiem, chodziłam nerwowo po pokoju, czy pisałam do partnera. Jednym słowem robiłam wszystko by tego nie doświadczać. Po ataku od razu kładłam się spać, by zapomnieć o tym. Dzisiaj o wiele szybciej potrafię się uspokoić, być dla siebie wyrozumiała. Może to zabrzmi dziwnie, ale dziś potrafię być nawet wdzięczna za to co właśnie się wydarzyło, bo dziś atak paniki nie jest dla mnie karą, jest dla mnie lekcją, informacją zwrotną dzięki której mogę wzrastać. Jestem świadoma, że te ataki paniki jeszcze będą mi towarzyszyć jakiś czas, ale są one coraz krótsze, a ja nauczyłam się je akceptować.
Nauczyłam się także akceptować to co było i jest. Dziękować za przeszłe zdarzenia/ sytuacje nawet te złe, np. Zaakceptowałam swoje złe doświadczenia ze swoim byłym. Wcześniej przez dziesięć lat się z tym męczyłam i nie byłam wstanie tego zrobić, było to jednym z wielkich ciężarów mojego życia. Zaakceptowałam to, a nawet potrafię mu podziękować. To wszystko odmienia moje życie.
Dziś wiem że mogę wyciągnąć wnioski, które pozwolą mi zbudować trwały związek, oparty o relacje partnerskie. I w takim związku właśnie jestem. Przemek pomógł mi to odkryć.
Efekty widzę nie tylko ja, widzi to moje otoczenie. Widzą zmianę mojego zachowania, mówienia, zauważają, że inaczej myślę, jestem bardziej pozytywnie nastawiona.
Jeśli tak jak ja borykasz się z trudnościami serdecznie polecam ci usługi Przemka.
Małgorzata K.
Ile to kosztuje?
Nie musisz inwestować kilkudziesięciu tysięcy złotych i przeznaczać kilka lat życia by skutecznie wdrożyć to w życie.
Jedna sesja Treningu Doskonalenia Emocjonalnego to koszt 300zł
Nie musisz jednak kupować „kota w worku”, z pierwszej konsultacji możesz skorzystać za darmo. I zobacz czy to jest dla Ciebie.
Często zadawane pytania:
Czego mogę się spodziewać na tych sesjach?
Trening Doskonalenia Emocjonalnego jest intensywny. Ma on na celu wprowadzić odczuwalne pozytywne zmiany w Twoim życiu.
Na sesjach nie tylko doświadczysz spokoju, ale także podniesiesz swoją świadomość, wyznaczysz konkretne cele, wytyczysz ścieżkę, jaką będziesz podążać, a ja można powiedzieć, że będę szedł razem z Tobą i na bieżąco wspólnie będziemy stawać przed Twoimi wyzwaniami.
Nie będziesz z nimi sama.
Czy sesje są online, czy stacjonarnie?
Wszystkie sesje do tej pory odbywały się telefonicznie, lub poprzez komunikator internetowy typu Whatsapp, Messenger.
Żeby osiągnąć te efekty co te panie wystarczy dobry kontakt telefoniczny/internetowy.
Te panie właśnie w taki sposób go przeszły.
Jak często są sesje?
Żebym mógł Ci towarzyszyć i w pełni przygotowywać Cię do wyzwań, przed którymi stoisz, to z doświadczenia wiem, że warto by sesje były dwa razy w tygodniu.
Jest to wystarczająco często byśmy robili postępy praktycznie z tygodnia na tydzień.
Jaki jest cel Treningu Doskonalenia Emocjonalnego?
Moim celem nie jest sprawiać, byś bez końca do mnie przychodziła nabierając sił na kolejny okres. Moim celem jest przygotować Cię do wyzwań życia, przed którymi najczęściej stoisz. Wyposażyć Cię w skuteczne narzędzia komunikacji, czy np. w narzędzia zarządzania emocjami.
Chcę Cię przygotować w taki sposób, byś po kilku tygodniach cieszyła się satysfakcją czując się Pewna Siebie. Innym ustąpiła miejsca i jeśli będziesz mogła dała opinię by inni dowiedzieli się, że warto z tego skorzystać.
Jak długo trwa Trening Doskonalenia Emocjonalnego?
Najczęściej jest to okres od 4 do 8 tygodni.
Kiedy będę widzieć jakieś efekty?
Efekty będziesz widzieć w każdym tygodniu, a Twoje otoczenie zaczyna widzieć u Ciebie duże zmiany już najczęściej po 2 – 4 tygodniach.
Ile trwa sesja?
Jedna sesja trwa do 60 minut